Alicja i Adrian
przygotowania, błogosławieństwo, ślub i wesele
To był gorący, słoneczny, letni dzień. Mimo to humory dopisywały, a przygotowania właśnie dopinały się na ostatni guzik. Ogromną rolę w rozładowywaniu stresów odgrywał Świadek- najlepszy kumpel Pana Młodego, który swoim humorem jeszcze nie raz miał wszystkich rozbawić i zaskoczyć.
Ślub odbył się w pięknym, jasnym, nowoczesnym kościele, gdzie ku radości zgromadzonych Państwo Młodzi powiedzieli sakramentalne TAK!
Potem przenieśliśmy się na wesele, gdzie po emocjonujących życzeniach i pięknym pierwszym tańcu, ojciec Panny Młodej bawił Gości opowiadaniami, a wódka i świetna atmosfera ganiały ludzi między stołami i parkietem. W międzyczasie zrobiliśmy zdjęcia grupowe, gdzie wszyscy wykazali się dystansem do siebie i kreatywnością, a dalej to już gry, zabawy, tort, oczepiny i duuuuużo tańca :)
Potem przenieśliśmy się na wesele, gdzie po emocjonujących życzeniach i pięknym pierwszym tańcu, ojciec Panny Młodej bawił Gości opowiadaniami, a wódka i świetna atmosfera ganiały ludzi między stołami i parkietem. W międzyczasie zrobiliśmy zdjęcia grupowe, gdzie wszyscy wykazali się dystansem do siebie i kreatywnością, a dalej to już gry, zabawy, tort, oczepiny i duuuuużo tańca :)
Wyszło po prostu pięknie :)
Anna i Maciej
przygotowania, ślub cywilny i wesele
Anna i Maciej to para, jakich mało. Poziom humoru, ilość żartów i niesamowita chemia między nimi to wzór do naśladowania. Uśmiecham się na samo wspomnienie tej niesamowitej energii. Rozumiecie, że tydzień przed ślubem zagadali do przypadkowo spotkanego prezydenta miasta Rzeszowa i poprosili go o udzielenie im ślubu? Mi to się w głowie nie mieści :D A co najlepsze w tym wszystkim: zgodził się i nie żałował!
Przygotowania odbywały się w hotelu, gdzie później bawiliśmy się na weselu. Były jeszcze dość spokojne, w porównaniu do tego, co działo się dalej. Pięknie ubrani, po "pierwszym wrażeniu", udaliśmy się do rzeszowskiego ratusza, gdzie w pięknej sali odbył się ślub jakich mało- przyznał to sam prezydent. Niesamowity humor i żarty nie opuszczały tej pary ani na chwilę.
Następnie wróciliśmy do hotelu, by zacząć imprezę. Dzięki kreatywności Panny Młodej wesele utrzymane było w klimacie pełnym magii i odniesień do mangi. Goście raczyli się przeróżnymi trunkami, a szczególnie do gustu przypadła cytrynowa nalewka mamy Panny Młodej. Do tej pory żałuję, że nie było mi dane jej spróbować. Goście na jej cześć śpiewali nawet piosenkę!
W połowie wesela nadszedł czas na niespodziankę. Panna Młoda zniknęła na chwilę, by zmienić kreację i dostojnie ukazać się gościom w przepięknej CZARNEJ sukni i tiarze! Coś niesamowitego. Goście oniemieli z zachwytu, a kto miał szczęście, mógł później zobaczyć tą sukienkę również w telewizji.
To wesele, te emocje, ci ludzie.. na długo pozostaną w mojej pamięci :D
W połowie wesela nadszedł czas na niespodziankę. Panna Młoda zniknęła na chwilę, by zmienić kreację i dostojnie ukazać się gościom w przepięknej CZARNEJ sukni i tiarze! Coś niesamowitego. Goście oniemieli z zachwytu, a kto miał szczęście, mógł później zobaczyć tą sukienkę również w telewizji.
To wesele, te emocje, ci ludzie.. na długo pozostaną w mojej pamięci :D
Anna i Mieszko
przygotowania, błogosławieństwo, ślub i wesele
To był jeden z takich ślubów, gdzie wszystko poszło bardzo standardowo, a do tego idealnie!
Przygotowania najpierw u niego, potem w domu Panny Młodej, gdzie wśród rodzinnej atmosfery przeżyliśmy "pierwsze wrażenie" oraz emocjonujące błogosławieństwo.
Potem był ślub w miejscówce nr 1 jeśli chodzi o Chełm i okolicę - Sanktuarium pw. Narodzenia NMP na Górce Chełmskiej. Jest to przepiękny XVIII w. kościół, który widać z kilkunastu kilometrów. Młodzi powiedzieli sobie sakramentalne "TAK" i pełni radości przenieśliśmy się na wesele
Tam były piękne życzenia, romantyczny pierwszy taniec, tort, przebieranki, ogromna ilość zabaw i jeszcze więcej tańców. Goście bawili się wyśmienicie!
Wyszło im bardzo klasycznie i bardzo pięknie. To dowód na to, że do świetnego ślubu i wesela wystarczą świetni ludzie i ogrom miłości :)
Wyszło im bardzo klasycznie i bardzo pięknie. To dowód na to, że do świetnego ślubu i wesela wystarczą świetni ludzie i ogrom miłości :)
Monika i Marcin
ślub i wesele
Kiedy dowiedziałem się, że to związek dwojga pilotów, byłem pewien, że wyjdzie z tego coś wspaniałego.
Na weselu tych dwojga miałem okazję skosztować specyficznego, lotniczego światka, zaczynając od spostrzeżenia, jak mało osób nosi okulary, przez drobne detale związane z lotnictwem, po zauważenie pewnego specyficznego mindsetu, łączącego tych ludzi. Pomyślcie, że ich miejsce pracy jest koło 10 km nad naszymi głowami, a jeśli im mało, gdy tylko chcą, mogą wynająć samolot/awionetkę i wznieść się ponad chmury. Ponad to to przemili ludzie!
Ślub tych dwojga odbył się kościele parafialnym w Niemcach( nie, nie Niemczech) pod Lublinem. Towarzyszyła im piękna wiosenna pogoda. Była to tradycyjna ceremonia zaślubin, po której udaliśmy się do hotelu na wesele.
Ślub tych dwojga odbył się kościele parafialnym w Niemcach( nie, nie Niemczech) pod Lublinem. Towarzyszyła im piękna wiosenna pogoda. Była to tradycyjna ceremonia zaślubin, po której udaliśmy się do hotelu na wesele.
Po pięknym pierwszym tańcu większość przeniosła się do ogrodu, by korzystać z pogody i kosztować pysznych drinków z Prosecco Van'u. Gdy zapadł zmrok wszyscy wrócili do środka by bawić się, tańczyć i śpiewać. I tak do oczepin. Wtedy wyszło na jaw jak bardzo zacięty jest to naród, ci lotnicy :D Emocji nie brakowało!
Agnieszka i Krzysztof
przygotowania, ślub i wesele
To był jeden z najgorętszych dni tamtego lata! Temperatura dobrze przekraczała 30 stopni Celcjusza i lało się z nas wszystkich strumieniami. Przynajmniej na przygotowaniach. Mimo wszystko daliśmy radę i wraz z naszą Parą Młodą udaliśmy się na salę taneczną, gdzie czekała na nas klima oraz gotowe miejsce na ceremonię zaślubin. Zobaczcie jaka ulga malowała się na twarzach po wejściu do lokalu :D
Piękni Agnieszka i Krzysztof, wśród rodziny i znajomych, powiedzieli sobie "TAK" i już niebawem można było zobaczyć jak tańczą pierwszy taniec. Okazało się to, nawiasem mówiąc, jedną z niewielu okazji do zobaczenia Krzysztofa na parkiecie, bo jak sami mówili, taki mają podział obowiązków. On się zajmował częścią alko-gastronomiczną, a ona taneczną. Co by nie mówić oboje świetnie się bawili, jak z resztą całe wesele!
Piękni Agnieszka i Krzysztof, wśród rodziny i znajomych, powiedzieli sobie "TAK" i już niebawem można było zobaczyć jak tańczą pierwszy taniec. Okazało się to, nawiasem mówiąc, jedną z niewielu okazji do zobaczenia Krzysztofa na parkiecie, bo jak sami mówili, taki mają podział obowiązków. On się zajmował częścią alko-gastronomiczną, a ona taneczną. Co by nie mówić oboje świetnie się bawili, jak z resztą całe wesele!
Było pięknie :D